Gdy byłem małym chłopcem Papież mnie zgwałcił swym prąciem Krzyczałem żeby przestał Lecz nie słuchał mnie Zadowolony posuwał aż spuścił się Wbrew silnym mym obiekcją Katował mnie swoją erekcją I wkrótce zrozumiałem Gwałcony jak zwierz Że tysiące innych ten los spotkał też Papież więcej już dzieci Nie złapie,nie zgwałci nie skrzywdzi Bo umarł Nie żyje i chuj mu na grób Istny cud,szczęścia łud,koniec złud Boczna kaplica gwałtu Ile dzieci Papież jebał tu Nie sposób ich policzyć Tysięcy biednych dusz Dziękujmy,że ten koszmar się zakończył już Papież więcej już dzieci Nie złapie,nie zgwałci nie skrzywdzi Bo umarł Nie żyje i chuj mu na grób Istny cud,szczęścia łud,koniec złud Papież już nie żyje Nie musisz już uciekać i ukrywac się Więc otrzyj łzy i ciesz się życiem Bo on już nie dopadnie cię On już nie dopadnie cię Papież więcej już dzieci Nie złapie,nie zgwałci nie skrzywdzi Bo umarł Nie żyje i chuj mu na grób Istny cud,szczęścia łud,koniec złud Wiedz,że Papież więcej już dzieci Nie złapie,nie zgwałci nie skrzywdzi Bo umarł Nie żyje i chuj mu na grób Istny cud,szczęścia łud,koniec złud Niech cieszy się świata lud